piątek, 27 kwietnia 2012

Rozdzaiał 19

- A więc... Co się dzieje? - pyta lekko zirytowanym głosem Gravis.
- Choćbym wiedział to nie wiem czy bym powiedział - odpowiada Risus wyzywająco.
- Chyba ktoś ma tu jakiś problem? - głos Gravisa ocieka fałszywą słodyczą- Może pomóc Ci go rozwiązać?
Anioły przybrały pozycje, jakby miały zaraz rzucić się na siebie z pięściami. Jak na razie jednak mierzyły się tylko wzrokiem. Otchłań czarnych oczu kontra szaleństwo niebieskich. Nox i Ballus ustawiają się tak, aby być przygotowanym na walkę. Czuję przyjemny dreszcz podniecenia. Zaskakuje mnie to i sprawia, że wybucham śmiechem. Anioły odrywają wzrok od siebie i kierują w moją stronę. Tymczasem ja chichoczę jak szalona. 
- Co jest? - głos Bellusa jest pełen czystego szoku. - "Nebula?"
- No bo...  -próbuję coś powiedzieć, ale znów wyrywa mi się chichot.
Teraz anioły spoglądają po sobie, a ich oczy mówią że jestem nie normalna.
- To wariat... Dlaczego współpracujemy z wariatem? - stwierdza Nox.
- Bo z wariatami nigdy nie jest nudno - mówi Risus i zaczyna się śmiać ze mną.
- Ty też nie masz chyba coś z głową...
- Żebyś wiedziała moja piękna - uśmiecha się do niej i puszcza oczko. Na co Ballus wywraca oczami.
- Nie jestem twoja - syczy ruda anielica- Jestem jego - wskazuje na Gravisa.
- Moja - na co on przytakuje. Śmiech zamiera mi w ustach, czuje jak cała sztywnieje. Te słowa sprawiają mi przykrość. Nie wiem czemu. Ale tak jest.
- To skoro już oznaczyliście teren, to teraz dla odmiany może zajmijmy się Animusami - mówię lodowato.
- O proszę. Chłopczyk przejmuje przywództwo - równie zimno rzecze Gravis spoglądając na mnie jakbym była robakiem. Ta pogarda sprawia, że ogarnia mnie furia. Czuję wzbierającą we mnie Umbre. Ciało chłopaka przechodzą dreszcze.
"Nebula?" - Risus już jest przy mnie i delikatnie potrząsa za ramiona- "Uspokój się... Nie wiem co się dzieje, ale nie możesz wypuścić bestii. Wstrzymaj ją na prawdziwych wrogów."
- Co się gapisz? - syczę przez zęby do Czarnego Rycerza.
- O chłopczyk zamierza podskakiwać... -kpi Gravis.
- Zamknij się! - wrzeszczę i próbuje się wyrwać Risusowi.- Nienawidzę Cię!
To wyzwanie zaskakuje wszystkich, ale Gravisa najbardziej. Zimna maska znika z jego twarzy.
- Słucham?
"Nebula?"
- Nienawidzę Cię! Całym moim sercem! - czuję jak wraz z tym wyznaniem opada we mnie Umbre, a do oczu napływają łzy. 
"Nebula?"- głos Risusa drży.
"Nebula?"- podobnie brzmi Bellus.
- Wariat - stwierdza Nox.
- Nie sądzę... -mówi Gravis bacznie mi się przyglądając- Kim ty jesteś?
Już mam odpowiedzieć kiedy nagle ziemią wstrząsa jakby wybuch. Wszystkie anioły bez wahania ruszają biegiem w stronę magazynu.  Tylko ja stoję. Nikt jednak nawet tego nie zauważa. Biegną równo i z gracją.
- Jest ich dwóch - krzyczę i też ruszam. To przyciąga ich uwagę.
- Nebula zostań! - wrzeszczy Risus zapominając się- Nawet nie waż się ruszać! My to załatwimy!
- Nebula?- słyszę jeszcze zaskoczony głos mojego byłego anioła stróża, a potem wszyscy moi towarzysze znikają w magazynie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz