czwartek, 13 grudnia 2012

Rozdział 23



- Hmm.. Teraz należałoby naszych Animusów delikatnie przepytać – stwierdza Risus z radością dziecka, któremu trafił się wyjątkowo smakowity cukierek. Widocznie przepytywanie według niego wiąże się z niezłą zabawą. Wzdrygam się na samą myśl o tym. Znam bowiem już trochę zwichrowany umysł tego anioła...
- Ja się tym zajmę – Gravis wyzywająco wpatruje się w blond anioła. Wie, że ten ma straszną wręcz nienormalną ochotę przesłuchać złapane dusze. Czuję, że atmosfera znów się zagęściła. Nox, Bellus, Gravis i ja czekamy z niepokojem na reakcje Risusa. Spodziewamy się oburzenia i wszczęcia kłótni z jego strony. Jednak ten jak zwykle nas zaskakuje.
- Dobrze. Skoro chcesz zajmij się tym – mówi bez żadnego nawet skrzywienia czy niezadowolenia w głosie.
Wszystkim szczęki opadły. Z niedowierzaniem wpatrywaliśmy się w niego, wypatrując choć jakiegoś szczegółu (drgnięcia nerwu czy czegoś w tym stylu), który by świadczył, że Risus po prostu robi dobrą minę do zlej gry. Nic.
- Nie masz nic przeciwko? – padło pytanie z ust jeszcze lekko zaszokowanego Gravisa.
- Oczywiście, że nie. Jako Czarny Rycerz masz prawo pierwszeństwa.
Gravis kiwa głową z zadowoleniem i wraz z Nox znika zabierając ze sobą pojmane Animusy. Pomieszczenie wydaje się teraz takie opustoszałe i spokojne. Ruszamy wolnym krokiem ku wyjściu.
"Może wreszcie mnie oświecisz o co chodzi z tym Czarnym Rycerzem? " – nie lubię być niedoinformowana.
"Nie teraz Nebulo" – syczy Risus. - "Przy najbliższej sposobności Ci wytłumaczę, dobrze? "
"Dobrze" – odpowiadam, ale nie zamierzam czekać i to samo pytanie wysyłam do Bellusa. Ten nie spławia mnie i od razu nakreśla mi o co chodzi.
"W Piekle jak wiesz rządzi Lucyfer. Jednak Czeluść jest tak ogromna, że została podzielona na cztery części: Limbo (Otchłań), Hades, Ager Sanguis (Pole Krwi) oraz Mons Confessio (Góra Pokuty). Odrębnym teren pośrodku jest Somnus (Sen), jest to jakby stolica Czeluści. To tam przeważnie przebywa Władca Piekieł i gromadzi się Najwyższa Szlachta, czyli najwybitniejsi z pośród Piekielnej Szlachty."
"Nie wiedziałam" – odpowiadam - "Zawsze myślałam o Piekle jako niepodzielnej całości."
"Dziwne, że Riss Ci nie powiedział" – mówi. Zauważam, że dotarliśmy już do drzewa pod którym został Rafał.
"Tak doprawdy to nigdy mi nie opowiadał o Czeluściach jako takich" – stwierdziłam sama zaskoczona tym faktem. Tymczasem kątem oka rejestruje, że Risus pochyla się nad chłopakiem. - "Trochę mówił o Domie Mroku i sporo śmiesznych historyjek o mieszkańcach... Nie ważne. Mów dalej. "
"Lucyfer dla każdego z terenów wyznaczył zwierzchnika, który podlega tylko jemu. Zwierzchnicy to właśnie Rycerze. A więc w Limbo panuje Czarny Rycerz, w Hadesie Purpurowy Rycerz, na Ager Sanguis mamy Czerwonego Ryczerza, a na Monos Confessio Szarego. Wyprzedzę Twoje następne pytanie Dom Mroku, czyli Risus i ja znajdujemy się pod władzą Czerwonego Rycerza."
"Wow. Dalej tak łatwo czytasz ze mnie? " – zdziwiłam się.  
"Nie. Po prostu ja bym o to zapytał" – uśmiecha się z zadowoleniem, że trafił.
"Jeszcze jedno pytanie, dobrze? " – pytam udając trochę nieśmiałość. Widząc zachęcające skinienie głową kontynuuje - "Czy coś Wam grozi za nieposłuszeństwo, czy też oszukanie Czarnego Rycerza? "
"Czarny Rycerz nie ma nad nami władzy. Chyba, że nasz zwierzchnik mu jej udzieli. Ale to jest mało prawdopod... " – przerywa wpół słowa i krzyczy - Risus co Ty do światłości mu robisz?

1 komentarz:

  1. Tak się w ogóle zastanawiam czy czytając mojego bloga zauważacie jakieś błędy, czy nieścisłości w treści. Jeżeli tak proszę nie bądźcie nieśmiali i napiszcie mi o tym.

    OdpowiedzUsuń